niedziela, 19 maja 2013

Rozdział IV.


~ Ewelina
Zaproponowałam Robertowi, żebyśmy poszli do mnie. Zgodził się. Wypiliśmy kawę i rozmawialiśmy. Uwielbiam z nim rozmawiać, nigdy się nie nudzę, ma wspaniałe poczucie humoru. Długo tak siedzieliśmy i siedzieliśmy. Aż w końcu do domu wróciła Ania:
- Siemka Wam ! - Krzyknęła w progu.
- Czeeść. - Odpowiedzieliśmy.
- Ja tylko na chwilkę, wpadłam by zabrać kilka żeby bo nocuję w Reusa. Nie przeszkadzajcie sobie. - Odparła o pobiegła na górę. Po kilku minutach zeszła na dół, szepnęła coś Robertowi na ucho i wyszła.
- To co robimy ? - Zapytałam, uśmiechając się. Była już 18:00. Ren czas szybko zleciał.
- Z Tobą wszystko. - Odpowiedział, odwzajemniając uśmiech. Delikatnie się zarumieniłam.
- Może obejrzymy jakiś film ? - Zaproponowałam.
- Możemy, a jaki ?
- Może ' 3 metry nad niebem ' ?
- Świetnie. - Położyliśmy na łóżku i zaczęliśmy oglądać. Po chwili objął mnie ręką. To było miłe. Widziałam, że film mu się podobał. Jak zwykle w chwili śmierci przyjaciela Hugo rozkleiłam się. Zawsze tak mam, ilekroć oglądam ten film. Wtedy Lewy przytulił mnie mocno i ucałował w czoło. Popatrzył mi prosto w oczy. Wtedy wzrok przeniosłam na jego usta. Chciałam go pocałować, ale tego nie zrobiłam. I żałowałam. Po zakończeniu filmu zapytałam:
- Jesteś głodny ?
- Troszeczkę.
- Zamawiamy pizzę ?
- Okeej. - Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Po 15 min. zadzwonił dzwonek do drzwi. Lewy poszedł otworzyć.
- Pizza przyszła ! - Krzyknął, wracając do pokoju. - Była bardzo smaczna. Rozmawialiśmy długo, aż Robert spostrzegł, że jest już po 22:00.
- Ojej, już późno. Trzeba wracać do domu. - Powiedział.
- Zostań. - Złapałam go za ręke.
- Zobaczymy się jutro mała.
- Nie wypuszczę Cię stąd. Nie ma mowy. Jest za późno. Przyniosę Ci koszulkę Reusa, żebyś miał w czym spać. On bywa tu często u Ani, więc na pewno coś znajdę.
- No dobrze. - Przyniosłam mu koszulkę i poszłam pod prysznic. Fajnie, że zgodził się zostać. Wyszłam z łazienki i czekałam na Lewego w pokoju.
- Idę spać do gościnnego. - Powiedział wchodząc.
- A może obejrzymy jakiś film ? No chyba, że jesteś zmęczony.
- Nawet nie.
- To może ' Wciąż ją kocham ' ? - Zaproponowałam.
- Okej. - Włączyliśmy film i świetnie się nam oglądało. Po zakończeniu jeszcze rozmawialiśmy ..

***

Obudziłam się o 9:15. Wychodzi na to, że razem zasnęliśmy po filmie. I to chyba ja pierwsza. Robert jeszcze spał, a ja nie chciałam bo budzić. Spał tak słodko. Zrobiłam mu tylko zdjęcie, nie mogłam się oprzeć. Zeszłam na dół zrobić śniadanie. Po kilku minutach śniadanie było gotowe.
- Rooobert ! - Zawołałam.
- Idę, idę kochanie.
- Kochanie ? - Zdziwiłam się, ale to było miłe.
- Tak tylko powiedziałem, dla żartów. A mówiłem, że masz fajny akcent ? - Zapytał i zaczął się śmiać.
- Nie, nie mówiłeś. Zrobiłam śniadanie, siadaj. - Lewy posłusznie usiadł i zjadł.
- Dziękuję, było pyszne.
- Proszę. - Uśmiechnęłam się.
- Muszę już iść maleńka. Mam trening.
- Szkoda.
- Zobaczymy się innym razem.
- No to cześć. - Uśmiechnęłam się i przytuliłam piłkarza. W jego objęciach czułam się tak bezpiecznie .. Popatrzyłam w jego oczy. Ten znów uśmiechnął się, tak jak za pierwszym razem .. Przy naszym pierwszym spotkaniu. Dokładnie pamiętałam ten moment. Zbliżyłam się i ucałowałam go w policzek. Wpadłam wtedy w zakłopotanie i przyczerwieniłam się. Robert też nabrał rumieńcy.
- Dziękuję. - Powiedziałam.
- Za co ? - Zapytał.
- Za to że jesteś. - Odpowiedziałam. Staliśmy tak i patrzyliśmy sobie w oczy.
- Robert. - Zawołałam.
- Tak ?
- Miałeś już iść, bo spóźnisz się na trening.
- Fakt. Wyleciało mi z głowy. Do zobaczenia mała.
- Do zobaczenia. - Lewy wyszedł. Jakie on jest cudowny. Nigdy bym nie pomyślała, że tak go polubię. Usiadłam na łóżku i wpatrzyłam się w jego zdjęcie, które zrobiłam jak spał. Straszny z niego słodziak.
__________________________________
Trosze krótki ;) Szczerze mówiąc nudny. W następnych pojawi się coś ciekawszego.
Ale nie wiem czy ktoś to czyta i czy moje starania się opłacają. Jeśli tak, to proszę o komentarz. Pozdrawiam :) 

4 komentarze:

  1. Nie ma to jak przetrzymać Lewandowskiego w domu, zmęczyć go filmami, rano zrobić mu zdjęcie i śniadanie, a jak wyjdzie to wgapiać się w jego słit focie :* Pozdrawiam i zapraszam do se mła.
    WENY życzę !

    OdpowiedzUsuń
  2. oglądali fajne filmy to nudzić się nie mogli ;)
    zapraszam do mnie, poczytaj sobie mój blog i napisz w komentarzu jak ci się podoba
    http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń