poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Rozdział XII.
~ Ewelina
Obudziłam się u siebie w pokoju. To pewnie Robert mnie tutaj przyniósł. Była 5 nad ranem. Nie mogłam zasnąć. Myślałam co mam zrobić. Czy mówić o tym rodzicom ? Przecież nic wielkiego się nie stało, a jak ich znam dadzą jej szlaban na pół roku. Czy mam jednak zataić to przed nimi ? Może gdyby oni z nią porozmawiali .. Długo biłam się z myślami. Spojrzałam na telefon i była 8:35. Napisałam Robertowi SMS, aby do mnie wpadł. Zaraz po tym poszłam do łazienki wziąć prysznic. Ubrałam się w luźne ciuchy. Zdecydowałam, że zadzwonię do Kuby.
- Cześć braciszku. Co tam ?
- A dobrze, dobrze. A u Ciebie i Mileny ?
- No już gorzej. Słuchaj mógłbyś przyjechać do Dortmundu ?
- Coś się stało ? - Zapytał przerażony.
- Nie. To znaczy tak. Ale nic wielkiego. Chciałabym abyś mi pomógł. Dałbyś radę ?
- Jasne. Wsiadam w najbliższy samolot.
- Daj mi znać kiedy będziesz, przyjadę po Ciebie na lotnisko i po drodze wszystko Ci wytłumaczę. Tylko proszę nie mów nic rodzicom, bo nie chcę żeby się martwili.
- Jasne. Do usłyszenia.
- Paa. - Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na łóżko. Słyszałam, że Milena była w łazience, więc poszłam do niej iść.
- Milena .. Mogę wejść ? - Zapytałam.
- Proszę. Czego chcesz ?
- Zdajesz sobie sprawę z tego, co się wydarzyło ?
- Tak. Chciałam przespać się z Mario.
- Dziewczyno masz 17 lat ! Jeszcze nie pora na takie rzeczy ! - Głos podnosił mi się coraz bardziej.
- Nawet nie wiesz jak mnie pociąga. Jaki jest wspaniały.
- Właśnie, że wiem, bo kiedy tutaj przyjechałam też chciał się ze mną przespać, ale mu się udało. Po za tym on ma dziewczynę !
- I co z tego ? Nie interesuje mnie to.
- Nie. Mam dość. Przemyśl swoje postępowanie. - Wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.
~ Robert
Wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się wydarzyło w nocy. Nie wiem jak Mario mógł zrobić coś takiego. Po prostu w to nie wierzę. Jak dobrze, że w porę weszliśmy do tego pokoju. A Ewelina ? Jest przerażona tym, co mogło się stać. Boję się, że będzie się zadręczała. Będzie myślała, że to nie jest jej wina, a tak nie jest. Przecież nie miała na to wpływu. Kto by pomyślał, że ..
Nie mam pojęcia jak jej pomóc. Może porozmawiam z Mario ? Ale co to da ? Nie wiem czy z jego strony znaczyło coś więcej. Może chciał się z nią tylko przespać. Tak. To pewne. Przecież ma dziewczyną. A jeśli jej nie kocha ? Tak wiele pytać, a tam mało odpowiedzi.
Nad ranem Ewelina zasnęła mi na ramieniu, więc zaniosłem ją do łóżka, a sam wróciłem do siebie. Napisałem jej tylko SMS, żeby do mnie zadzwoniła, jeśli chciałaby porozmawiać. Już przed 9:00 na moim telefonie wyświetliła się wiadomość. Tak, to moja ukochana. Poprosiła mnie, abym przyjechał, więc po 5 minutach byłem u niej w domu.
- Cześć maleńka. - Chwyciłem ją w biodrach i przyciągnąłem do siebie.
- Hej. - Pocałowałem ją delikatnie w usta.
- Rozmawiałaś z nią ?
- Tak, ale to nic nie dało. Ona uważa, że nie zrobiła nic złego..
- Nie wiem co mam powiedzieć.
- Przytul mnie .. - Jak poprosiła tak też zrobiłem. Pocałowałem ją w czoło.
- Kocham Cię. - Dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła.
- Jadłeś śniadanie ? - Zapytała.
- Nie. Chciałem jak najszybciej Cię zobaczyć.
- To chodź. Masz może ochotę na naleśniki ?
- Twoje ? Zawsze. - Usiadłem przy stole i przyglądałem się jak moja ukochana robi śniadanie. Gdy było gotowe położyła na stole i razem się zajadaliśmy.
- Ze względu, iż jestem cudownym mężczyzną - zaśmiałem się - pozmywam naczynia, a Ty odpocznij.
- Kochany jesteś. - Uśmiechnęłam się.
~ Ewelina
Po wspólnym śniadaniu mój kochany postanowił pozmywać naczynia, więc mogłam odpocząć. Usłyszałam dźwięk telefonu. Pobiegłam do pokoju, bo wiedziałam, że to Kuba.
- Halo ?
- Siostra będziemy dzisiaj o 17:00. Przyjedziesz do mnie ?
- Tak szybko ? Jasne, że będę ? Czyli przylecisz z Anitą ?
- Tak nie mogę jej zostawić.
- Jasne. Czekam. Do zobaczenia.
- Trzymaj się. - Odłożyłam telefon i zeszłam do salonu. Robert skończył sprzątać, więc przysiadł się do mnie. Rozmawialiśmy o piłce, o chłopakach z klubu o przyszłym sezonie. Dochodziła 12:00.
- Może obejrzymy jakiś film ?
- Z przyjemnością. - Włączyłam telewizor i jakąś komedię z wypożyczalni. Rozluźniłam się i było nam wesoło do pewnego momentu .. Zobaczyłam wystrojoną Milenę kierującą się do wyjścia z domu.
- A Ty gdzie się wybierasz ?
- Umówiłam się z Mario. A co zabronisz mi ?
- No widzisz jaka ona jest ?! - Krzyknęłam do Lewego i rozpłakałam się. - Tak ! Zabronię Ci ! Nie wolno Ci się z nim spotykać ! Wracaj do pokoju !
- Nie możesz mi tego zrobić !
- Właśnie, że mogę ! Jesteś moją siostrą i obecnie jesteś pod moją opieką. - Zakończyłam rozmowę, a siostra uciekła do pokoju. - Robert no ja z nią nie wytrzymam. Buntowniczka się znalazła !
- Wszystko będzie dobrze skarbie. - Przytulił mnie i dał mi całusa w czoło. - Oglądamy dalej.
- Tak. - Kontynuowaliśmy wcześniejszą czynność. Znów ktoś postanowił nam przerwać, bo zadzwonił dzwonek do drzwi. - Otworzę. - Oznajmiłam. To był Mario.
- Co Ty tutaj robisz ?
- Przyszedłem do Mileny. Mówiła, że nie pozwoliłaś jej wyjść.
- Tak, to prawda. Ma szlaban.
- Wpuść mnie do niej. - Coraz mocniej pchał drzwi.
- Nie ! - Krzyknęłam. Wtedy przyszedł Lewy.
- Czego tutaj chcesz ?
- Spotkać się z Mileną.
- No to się nie spotkasz. Mario daj spokój. Przecież masz dziewczynę. Nie krzywdź ich obu.
- Dla Mileny jestem w stanie zostawić Kaśkę.
- Co Ty piepszysz ? Zrozum, że ona ma 17 lat. Za chwilę wróci do Polski, aby się uczyć i tyle z tego będzie. Daj już spokój.
- Nie. Wpuść mnie ! - Krzyknął dość głośno i popchnął Lewego.
- Wynoś się stąd ! - Powiedział zdenerwowany sytuacją Lewandowski.
- Przesuń się ! - Mario znów, tyle że mocniej pchnął mojego chłopaka. Wtedy ten uderzył go pięścią.
- Lewy ! - Przestraszyłam się.
- Co ty odwalasz ? - Zapytał Mario, ale nie zdołał usłyszeć odpowiedzi, bo Robert zamknął mu drzwi przed nosem.
- Nie musiałeś go bić. Nie warto. - Wróciliśmy do salonu. Postanowiłam trochę przygotować się do wyjścia, bo miałam jechać po Kubę. Ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż.
- Robert, mogę pożyczyć Twój samochód ?
- Jasne, a gdzie jedziesz ?
- Mam kilka spraw do załatwienia. - O niczym mu nie powiedziałam. - Do zobaczenia. - Pocałowałam go w usta, zabrałam kluczyki i wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu, uruchomiłam silnik i ruszyłam na lotnisko. Na miejsce dojechałam punktualnie. Samolot wylądował. Czekałam chwilę, aż w końcu zobaczyłam mojego braciszka i tę jego dziewczynę. Przyznam, nie lubiłam jej, ale starałam się być dla niej miła.
- Cześć Kuuuuubuś !
- Cześć siostrzyczko ! - Rzuciłam mu się na szyję. - Tak się stęskniłem.
- Jaa też. - ' Odkleiłam się od niego '.
- Cześć Anita. - Uśmiechnęłam się.
- Siema.
- Jak lot ? - Zapytałam.
- Bardzo dobrze. Czemu chciałaś, abym przyjechał ?
- Stęskniłam się bardzo. - Uśmiechnęłam się.
- Nie ściemniaj. Dobrze wiem, że nie chodziło tylko o to.
- Masz racje. Chodźcie w samochodzie wszystkiego się dowiesz.- Wskazałam ręką na czarne samochód.
- Niezłe auto. Twoje ?
- Tak jakby.
- Nieźle Ci się powodzi.
- A żebyś wiedział. - Pomyślałam wtedy o związku z Robertem, w końcu nie każda dziewczyna ma takie szczęście jak ja. Po drodze powiedziałam Kubie co się wydarzyło i czego od niego oczekuję. Miałam nadzieję, że jemu uda się przemówić Milenie do rozsądki, żeby dała sobie z nim spokój. Znam Mario i wiem, że chciał się z nią tylko przespać.
- Jesteśmy na miejscu. Chodźcie przedstawię wam kogoś.
- Kochanie jesteśmy ! - Krzynęłam.
- ' My ' czyli kto ? - Zapytał ukochany.
- Kuba i Anita. Mój brat i jego dziewczyna. Przepraszam, że nie uprzedzałam wcześniej. Nie wiedziałam co mam zrobić. Kuba, Anita, poznajcie mojego chłopaka - Roberta.
- Czy to Robert Lewandowski ? Nie wieżę ! - Zaczęła krzyczeć Anita.
- Nie krzycz tak. - Powiedział brat. - Jestem Kuba. - Podał rękę Robertowi.
- Kuba gra w Lechu Poznań. Też kocha piłkę nożną. - Oznajmiłam.
- Mam nadzieję, że kiedyś zajdę tak daleko, jak Ty.
- Nie podlizuj się młody. - Zaśmiałam się. - Pogadacie sobie potem, teraz masz coś innego do zrobienia.
- Oczywiście. - Powiedział i podreptał na piętro.
~ Milena
Chciałam wyjść z Mario, a ona mi nie pozwoliła. Myśli sobie, że jest moją matką i może mi rozkazywać. Podoba mi się i go lubię. Między nami zaiskrzyło. Mam nadzieję, że będziemy razem. Która z dziewczyn nie chciałaby być z Mario Goetze ? Na pewno nie ja. Leżałam na łóżku i słuchałam muzyki, gdy nagle ktoś wszedł do mojego pokoju ?
- Kuba ? Co tu robisz ?
- Cześć siostrzyczko. Miłe powitanie. Cieszysz się na mój widok, nie ? - Powiedział oschle.
- Ewelina Cię na mnie nasłała ?
- Ona się o Ciebie martwi. Musimy poważnie porozmawiać ..
_______________________________________________________
Wiem, miał być już dawno, ale nie miałam siły, by go dokończyć. Ale teraz jest ;) Zapraszam do komentowania :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozdział jak zwykle super!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Kuba przemówi Milenie
Pozdrawiam ;*
Jejku ale ta Milena jest dziwna.Ciekawe czy Kuba coś pomoże.Rozdział cudny :)))
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny ♥
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego!! :)
Jak będziesz miała czas to wpadnij do mnie.Prowadzę bloga z opisami i cytatami :D
http://by-zyc-musisz-chwytac-dzien.blogspot.com/
Pozdrawiam :))